niedziela, 29 listopada 2015

Rozdział 13 ,,Niespodziewany SMS"

*Weronika*
Następnego dnia po południu wybraliśmy się w czwórkę do miasta.Było one pięknie udekorowane przeróżnymi świątecznymi ozdobami,a na środku stała ogromna choinka.
- Uwielbiam takie klimaty.Wspaniałe uczucie. - powiedział Charlie
Ja też bardzo lubiłam wszystko co związane ze świętami.We wszystkich sklepach,do których się wejdzie można ujrzeć piękne dekoracje.
- To może chodźmy najpierw do empika? - zaproponował Leondre
- Dobry pomysł - powiedziała Karola trzymająca go za rękę
W empiku znaleźliśmy wiele promocji.Prawie wszystko było do 50% taniej.
- Patrzcie jakie urocze! - wskazałam na 2 misie w czapeczce św.Mikołaja przytulające się do siebie.
Leo wyciągnął z kieszeni 20 zł po czym poszedł do kasy i kupił owe pluszaki.Wręczył je Karoli.
- Ojj,ty kochany mój - powiedziała
Później poszliśmy do przedziału z albumami artystów.
- To najnowsza płyta 1D! - zaczęłam krzyczeć
Charlie wziął płytę i zrobił kompletnie to samo co Devries.
- Proszę - powiedział wręczając mi ją
- Charlie...nie musiałeś - oznajmiłam
- Są święta,można zrobić wyjątki - uśmiechnął się
Następnie wyszliśmy i udaliśmy się do kina.Oglądneliśmy piękny film, przy którym ja i Karola ryczałyśmy jak głupie a chłopcy nas tylko pocieszali.
- Ten film był piękny, niestety takie związki tylko w filmach - oznajmiłam
- Nieprawda.Ja Karolę również kocham ponad wszystko - mówił Leo
- Ja Cię też.Nigdy bym nie pomyślała,że mój idol będzie moim chłopakiem.To jest marzenie ponad wszystko
- Ja się przyjaźnię z Weroniką.Jest dla mnie jak siostra. - powiedział Charlie
- A ty jesteś moim bratem - zaśmiałam się
- A tak w ogóle gdzie pani Devries? - spytał Charls
- Moja mama jest w hotelu,ogląda Titanica - odpowiedział się Leo
- Przecież mogła iść z nami,co nam szkodzi - wtrąciła się Karolina
- Mama woli zostać w domu i pooglądać filmy - powiedział Leondre
- To tak jak ja,chociaż odkąd pojawiliście się w moim życiu wszystko się zmieniło - rzekłam
- Tak,to prawda.Potrafiła cały dzień leżeć w domu i oglądać filmy oraz seriale - przytaknęła Karola
- To teraz może pójdziemy na ostatniego kebaba w tym roku? - zaproponował Charlie
- Dlaczego ostatniego? - przez moje myśli przechodziły najgorsze rzeczy
- Bo w święta już nie wypada.Zresztą będziemy najedzeni pierożkami i barszczem mamy Devries.
- Hah, racja
Poszliśmy do najbliższego baru i kupiliśmy 4 kebaby.Była zniżka i zapłaciliśmy 25 zł.Usiedliśmy do stolika i cieszyliśmy się ostatnim fast foodem w tym roku.

*Charlie*
Gdy zajadałem się kebabem niespodziewanie dostałem smsa.To był menadżer.

 Chłopcy,24 grudnia musicie z powrotem wrócić do rodzinnego miasta.Będzie tam na Was czekać stęskniona rodzina.

To oznaczało jedno.Nasze plany poszły na marne.Zrobiliśmy tyle rzeczy żeby spędzić ten jeden dzień jak najlepiej a okazało się,że musimy wracać.Nie chciałem o tym mówić dziewczynom.Nie chciałem ich smucić.Poprosiłem na chwilę Leosia na bok i wyjaśniłem mu całą sytuację.Nie chciał wracać.Bardzo mu się tu w Polsce spodobało.Jednak nie mieliśmy innego wyjścia.
- Chłopaki no chodźcie tu! - zawołała Wera
Z powrotem zajęliśmy swoje miejsca jednak wyraźnie było po nas widać,że uśmiech z naszych twarzy znikł.
- Co się stało ? - spytała Karolina
- Nic.Wszystko w porządku. - odpowiedziałem próbując zachować sztuczny uśmiech na twarzy
- Widzę,że coś was gnębi
- Ja już wyjdę - oznajmiłem po czym opuściłem restaurację
Zadzwoniłem do menadżera.
Łączenie.
-  Bill?
- Charlie?
- Nie chcę wyjeżdżać.Chcę tu zostać.
- Rodzina czeka.
- Niech odpuszczą ten jeden raz.
- Charlie wolisz przyjaciół niż rodzinę?
- Oboje są dla mnie bardzo ważni.
- Musisz wrócić do kraju.Jeśli tego nie zrobisz sam po ciebie przylecę.
- Rób jak chcesz ja się stąd nie ruszam.

*Leo*
Charliego rozmowę było słychać w restauracji.
- Słyszycie? O czym on mówi ? - spytała Wera
- Nie słyszę do końca ale chyba coś o rodzinie
- Przesłyszałyście się moje drogie.Chodźmy może zagrać w bilarda o tam - próbowałem odwrócić ich uwagę
- Leo ty coś wiesz - powiedziały jednocześnie
- Ja? Ja... nic nie wiem

Zaczęły mnie gonić po całej restauracji.Jedyna droga ucieczki to zamknięcie się w męskiej toalecie.
- Leo otwórz ! - krzyczały 
- Nic wam nie powiem! - chciałem za wszelką cenę  dochować tajemnicy Charliego 


Dziękuję za przeczytanie tego myślę zwariowanego rozdziału XD Aktualnie jestem chora,więc nie wiem kiedy będzie następny rozdział jednak postaram się jak najszybciej :(

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon by Devon