piątek, 13 listopada 2015

Rozdział 8 ,,Nieoczekiwane wyznanie"

*Leo*
Razem z Charlim zrobiliśmy wczoraj choinkowe zakupy tzn. kupiliśmy bombki, łańcuszki,światełka itd.Aktualnie czekamy na Weronikę i Karolinę.
   Gdy już przyszły,usiedliśmy w kółeczku a po środku nas stała wielka choinka.
- Dobra to ja z Karolą będziemy ubierać te bombki co są w tym pudelku,a ty z Werą te co są w tym drugim - zwróciłem się do Charliego
- Zgoda, ale ja ubieram gwiazdę na szczyt choinki- Charlie uwielbiał to robić
I tak ruszyliśmy z ubieraniem choinki.Zajęło nam to 30 min ale efekt jest nieziemski.
- Święta już za 5 dni - powiedziała Karolina
- Razem z Charlim szykujemy dla was prezenty - powiedziałem
- Oj Leo,przecież nie trzeba - zaśmiała się
- Trzeba,trzeba.Co to za święta bez prezentów.- powiedział Charlie
- W takim razie my też wam zrobimy prezenty co nie Karolina? - Weronika popatrzyła na przyjaciółkę
- No musimy,skoro chłopcy nam też robią - zaśmiała się
- No skoro nalegacie - również się zaśmiałem
- Ustawmy się do zdjęcia - krzyknął mój przyjaciel
Stanęliśmy wszyscy koło naszej choinki i zrobiliśmy zdjęcie,które później dodaliśmy na naszego oficjalnego Facebooka.
- Dziewczyny,a ... z kim spędzacie święta?
- Z rodziną - odpowiedziały jednocześnie
- To możecie też do nas wpaść
- Przyjmuję propozycję - powiedziała Karolina
- Ja też - odrzekła Wera
- No to cieszę się - odpowiedziałem
- Nie uważacie, że jest pięknie na dworze?
- Tak.Śnieg,ozdoby świąteczne,choinki.Cudownie - powiedziała Karola
- Kocham ten czas - powiedziałem
- Została jeszcze jedna bombka - powiedział Charlie
- Ja ją powieszę - krzyknąłem razem z Karolą po czym niechcący dotknąłem jej rękę.To było cudowne.
- Przepraszam - rzekłem
- Nie,to ja przepraszam - powiedziała,a jej twarz zaczęła się rumienić.Nigdy tak się nie działo.Czyżby ona jednak zaczęła coś do mnie czuć?
- Wera mogę z tobą na moment? - powiedziała biorąc przyjaciółkę do innego pokoju w hotelu
- Zaraz wrócimy - dodała



*Karolina*
- Co się stało? Czemu jesteś taka czerwona?Masz gorączkę?- spytała Wera
- L...Leo
- Co Leo?
- P...p
- Powiedz.
- Nie mogę tego wymówić
- Dobra to policzę do trzech.1..2..3..
- Podoba mi się Leo! Wera on jest cudowny ! - zaczęłam krzyczeć
- Cii, bo jeszcze usłyszy.To wspaniale,powinnaś mu to powiedzieć
- Zwariowałaś? Zapadłabym się pod ziemię
- Pomogę ci
- Nie! Narazie nie chcę by ktoś więcej wiedział
- Dobra rozumiem.To zrób to gdy już będziesz pewna.Pamiętaj,że zawsze ci pomogę - poklepała mnie po ramieniu

Zapowiada mi się tydzień sprawdzianów więc nie wiem kiedy będzie następny rozdział :( W każdym razie będę starała się jak najwięcej pisać :) A i na stronie będzie nowy szablon :D 


Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon by Devon