sobota, 19 grudnia 2015

Rozdział 19 ,,Niezapowiedziany gość"

*Karolina*
Dręczyły mnie wyrzuty sumienia.Charlie,Leo,Wera mają rację.Powinnam cieszyć się z tego,że jesteśmy rodzinną.
- Pójdę do niego - zwróciłam się ku Charliemu i Weronice.
Przekroczyłam próg domu i przeszukałam pomieszczenia.Został mi tylko pokój Leo,do którego nie wolno wchodzić.
Zapukałam,a Devries otworzył mi drzwi.
- Leo przepraszam,jestem samolubna,myślę tylko o sobie,a przecież ty czujesz teraz to samo...
- Nic się nie stało - chłopak przytulił mnie
- Nie udawaj,że jest dobrze.Wiem jak jest
- Nie ważne jak jest źle, zawsze musisz mieć uśmiech na twarzy - chłopak próbował mnie pocieszyć
- Masz rację.Nie będę już smutna.Cieszmy się,że jesteśmy rodziną
- I to jest właśnie moja krew - Leondre poklepał mnie po ramieniu
Wróciliśmy do Charliego i Wery czekających na nas.
- I jak? - spytała Weronika
- Między nami zgoda - powiedziałam
- Cieszę się - oznajmił Charlie i podał nam orzeźwiający napój z lodem
- To jak? Idziemy jutro na basen? - spytałam
- Spoko,mam prawko.Zawiozę nas.To jutro o 11 tutaj przed domem
- Okej.Napewno będziemy
Nagle rozległo się głośne szczekanie psa.Psy w okolicy znają wszystkich mieszkańców tego miasteczka.Szczekają jedynie na obce osoby.
- Oho,chyba ktoś nowy - powiedział Charlie
- To do was chłopaki - krzyknęła sąsiadka
Na nasz teren wszedł dorosły mężczyzna wyglądający na między 30 a 40 lat.Strasznie przypominał Leo.
- Wynoś się stąd - Devries wstał wyraźnie zdenerwowany
- Przyszedłem tylko przywitać mojego syna i zobaczyć co u niego
- Teraz sobie o mnie przypomniałeś? Zafundowałeś mi najgorsze dzieciństwo jakie dziecko mogło mieć.Nie jesteś moim ojcem a ja twoim synem!
- Nie masz prawa się tak do mnie zwracać! Raz,dwa i wrócisz zaraz do domu.
- Żartujesz sobie?
- Co ja widzę.Twoja kuzynka Karolina - uśmiechnął się niczym seryjny morderca
- I co jesteś z siebie zadowolony? - Leondre zadał retoryczne pytanie
- Bardzo.Nie żałuję tego wcale,że nie znaliście pra...
Leo z całej siły go spoliczkował.
- Wynoś się stąd! - krzyczał przez łzy
Do akcji wkroczył Charlie.
- Niech pan stąd wyjdzie.Szkodzi pan tylko własnemu synowi.
- Po co mi taki syn? W każdym razie miłego dnia.Już tu jednak raczej nie wrócę - wyszedł i wsiadł do auta po czym odjechał
- Leo już spokojnie.On tu nie wróci - przytuliłam go
- On jest okropny! Dosyć,że zniszczył mi dzieciństwo to teraz jeszcze wrócił!
- A.. co się stało w twoim dzieciństwie? - spytałam
- Nie pozwalał mi wychodzić na dwór.Podczas gdy moi rówieśnicy grali w piłkę ja musiałem się uczyć.Zawsze traktował mnie jak rzecz.Mojej siostrze,z którą nie mam już kontaktu dawał wszystko.A ja całymi dniami siedziałem w pokoju i z niego nie wychodziłem.Raz na świętach mnie nawet zamknął w pokoju i nie pozwolił wychodzić podczas gdy sam jadł kolację z moją mamą i siostrą.Mama mnie kochała jednak bała się mu przeciwstawić.On utrzymywał naszą rodzinę.Ona również cierpiała dla mnie bym miał co jeść.Gdyby stanęła po mojej stronie - bylibyśmy bezdomni,bez jedzenia,bez pieniędzy
- Ojej,nie wiedziałam.Przykro mi...
- Co było minęło,i raczej już nigdy nie wróci - powiedział przez łzy.


Wyświetlenia idą w górę i to strasznie szybko! Dużo osób w okresie świątecznym przybyło poczytać bloga^^ Dziękuję :* Miałam nie dodawać dziś rozdziału tylko trochę jeszcze Was ,,przytrzymać",ale zaskoczyliście mnie pozytywnie :)

Co mogłabym jeszcze dodać na bloga? Piszcie w komentarzu.Ja mam dla Was kilka propozycji :
* Zakładkę gdzie ja odpowiadam na Wasze pytania
* Zakładkę gdzie dajecie linki do swoich blogów
* Muzykę,która działa tylko podczas czytania bloga na komputerze/laptopie

4 komentarze

  1. Świetnie piszesz ;)
    Czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny 😍 A co dodania czegoś na bloga to jestem za muzyką 😀😙

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłabym za muzyką gdybym nie czytała na tablecie☺
    Nie mogę się doczekać kolejnego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny, jestem ciekawa jak to się potoczy♡♡♡ Czekam na next. W wolnej chwili zapraszam
    onmyminditsyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Devon