piątek, 18 grudnia 2015

Rozdział 18 ,,Kompletnie już nie rozumiem dziewczyn"

*Weronika*
Zadzwoniłam do Karoliny by umówić się dzisiaj na wyjście do miasta.
- Sorki,ale dzisiaj nie.Jestem zła i jednocześnie smutna - usłyszałam głos w słuchawce
- Co się stało ?
- Leo...On jest moim kuzynem
- Jak to?!
- Znalazł dokumenty i wyraźnie pisało,że jesteśmy kuzynami
- To dlaczego jesteś smutna?
- On miał być moim chłopakiem a nie kuzynem
- Teraz już nigdy się nie rozstaniecie bo kuzynami jest się zawsze.
- Oj tam oj tam
-  Przyjść do ciebie,odwiedzić cię?
- Nie,dziękuję.Dzisiaj chce w samotności posiedzieć.Jutro się spotkamy.
- Okej rozumiem to bajj
Szkoda mi jej było.Sama nie wiem jakbym zareagowała w takiej sytuacji.Napewno czuje się teraz zagubiona.
    Moje przemyślenia przerwał hałas motocykla za oknem.To był Charlie! Wybiegłam z domu w ramiona Charliego,a Charlie nr 2 razem ze mną.
- Ale on urósł - chłopak spojrzał na psa
- I tak zawsze będzie moim malutkim szczeniaczkiem
- Tak jak ty moim - powiedział Lenehan i posłał mi uśmiech - wskakuj na motor,Leo na nas czeka z piknikiem,a... gdzie Karola?
- Jest w złym humorze.Powiedziała,że chce posiedzieć w samotności
- Chodźmy po nią! Spróbujemy ją wyciągnąć z domu w taki piękny,słoneczny dzień
Wsiadłam na maszynę Charliego i pojechaliśmy do mojej przyjaciółki.
- Karola! - krzyczeliśmy.
- Co!? - Dziewczyna wyjrzała przez okno
- Chodź z nami na piknik do chłopaków
- Tam jest Leo.Wstydze się mu teraz spojrzeć w oczy.
- On czuje to samo co ty,ale będzie zadowolony z twojego przyjazdu.Czeka tam na ciebie - powiedział Charls
- Mówisz ?
- Tak,obiecuję ci to
Karolina wybiegła prosto na motor i usiadła za mną.Ledwo się mieściliśmy,ale daliśmy radę.Mocno złapałam się Charliego aby nie upaść.

*Leo*
Leżałem na leżaku pijąc lemoniadę gdy ujrzałem Charliego wjeżdżającego na motocyklu do naszego ogródka.
- Jesteśmy ! - krzyknął mój przyjaciel
Wera położyła się na leżaku,który wcześniej rozłożyłem,jednak Karola nie chciała tego zrobić - usiadła na trawie.
- Nie przejmuj się tym.Tak widocznie musiało być - powiedziałem
- Nie musiało tak być! Gdyby nie twój ojcie...
- Przestań! Nie chcę o nim słyszeć!
- Ale dobrze wiesz,że to jego wina
- To nie musisz mi tego wypominać - wstałem z leżaka i udałem się do domu
Tam poszedłem do swojego pokoju,włączyłem  konsolę i zamknąłem się na klucz.Kompletnie już nie rozumiałem dziewczyn.Karolina myśli tylko o sobie.Nie zdaje sobie sprawy z tego jak ja się czuję.Ja również ją bardzo kochałem i okropnie zabolała mnie ta wiadomość ... że jesteśmy kuzynami.


I mamy następny rozdział.Dziękuję za wsparcie w komentarzach pod ostatnim rozdziałem <3 No i oczywiście za 300 wyświetleń,które doszły zaledwie w 3 dni ^^

6 komentarzy

Szablon by Devon